Nie miałam dzisiaj w planach pisania kolejnego posta. :)
Miałam w planach, z okazji wolnego dnia, pojechanie z overlockiem do naprawy i to miało mi zająć pół dnia jak nie więcej, ale okazało się, że pan naprawiacz kompletnie nie miał dzisiaj czasu, no to przełożyłam naprawianie na przyszły tydzień.
I skoro okazało się, że mam jednak trochę wolnego, dzieci w placówkach dydaktycznych, gotowanie i sprzątanie w tempie ekspresowym popełniłam i postanowiłam wziąć się za zdjęcia. Bo lubię mieć nieco udokumentowane to co naszyłam, A przecież zaległe spodnie czekały na swoją kolej.
Słońca było brak, najwidniej okazało się być u Fra w pokoju. Tła nie aranżowałam specjalnie na potrzeby sesji, ten bambus i dzida z Biskupina zawsze zajmują to miejsce, tylko kosz na śmieci odsunęłam :)
No i na prasowanie nie starczyło już czasu.
Zdjęcia oczywiście nie wyszły tak jakbym sobie tego życzyła, ale przynajmniej nikt mi nie stał na głową i nie poganiał i nie stresował, więc jestem dumna z siebie, że to ogarnęłam.
Zapraszam, wiosna już praktycznie jest, w naszym ogrodzie krokusiki już zakwitły. I stokrotki :)
I
II
III
IV
V
VI
VII
VIII
IX
X
XI
XII
XIII
XIV
XV
XVI
XVII
XVIII
XIX
XX
XXI
XXII
XXIII
XXIV
Tkaniny jak zwykle full recykling, czasami udaje mi się trafić na fajne szale w indyjskim stylu, spodnie z nich obłędne wychodzą.
Dwa ostatnie modele są dzianinowe, te XXIII to jakby legginsy z obniżonym krokiem, muszę przyznać, że wygodne :) dzianina bynajmniej nie nowa, tylko to była sukienka dosyć obszerna. Skroiłam jeszcze kilka z różnych dzianinowych szmatek, no ale z szyciem muszę poczekać, aż maszyństwo ruszy.
Mamy z Ziemciem ostatnio coś cudownego do oglądania, ponieważ demontują tory kolejowe i peron przed naszym domem to pojawiają się tam różne fantastyczne maszyny. Od kilku dni jeździ koparka, która ma doczepione małe kółeczka i porusza się po torze, który jeszcze jest. Można godzinami stać i oglądać, machać do panów w koparce, komentować, opowiadać całej rodzinie, a nawet wykonać ręką matki pobieżny szkic. To prawie raj.
super spodnie , właśnie mi się spodobały XXIII :)
OdpowiedzUsuńdomyślam się , że są wygodne
dzięki :)
Usuńwygodne bardzo, jak leginsy po prostu :)
Dwie ostatnie pary - rewelka. Poprzednie też pięknie się prezentują, ale nie w moim stylu, więc bardziej zachwycam się końcówką. Eh, żeby się człowiekowi tak chciało!
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuńa co miało by się człowiekowi chcieć? :) szyć? :) mi też się ostatnio nie chce :)
Witaj, Roso :)
OdpowiedzUsuńRóżowe IV są obłędne!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń