piątek, 29 kwietnia 2011

wkłady do pieluszek

nie mniej istotna częścią pieluszek są wkłady chłonne, tetra przy większym dziecku słabo daje radę, ja używam wkładek własnej produkcji
do uszycia takowej potrzeba:
ręcznik frotte i ściereczka z mikrofibry - do środka
stare prześcieradło rozciągliwe, u mnie frotte

z ręcznika wycinam prostokąt 35x26 cm (poszłam zmierzyć, bo tnę na oko ;) ), z prześcieradła nieco większy, ściereczkę przecinam na pół
prostokąt z prześcieradła składam i zeszywam dwa boki
robiąc taką jakby kieszonkę :) przewracam na prawą stronę
wkładam do niej złożony na pół ręcznik ze ściereczką w środku
stebnuję mniej więcej 1cm od krawędzi i przez srodek
pozostałą krawędź przycinam równo i obrzucam zygzakiem ciasnym, albo 2 razy rzadszym
niestety nie mam zdjęcia efektu końcowego, bo padła mi bateria w aparacie
trudno, w sumie można sobie wyobrazić jak wygląda :) prawie jak te drogie ze sklepu, a kosztują o wiele taniej, total recycling, a jakość dla mnie wystarczająca
polecam ofc :D

wtorek, 26 kwietnia 2011

mazur

jeszcze jeden mazur dzisiaj choć poranek świta,
czy zatańczy panna Krysia młody ułan pyta

ja nie Krysia, ułana w pobliżu tez nie uwidziałam, ale mój wegan mazurek był przepyszny
ciasto kruche, polewa z rozpuszczonej gorzkiej czeko, a kurak z wiórów
ledwo polewa zastygła, a już połowy ciasta nie było, oczywiście ja również uczestniczyłam w tym niecnym procederze, co nie podziałało dobrze na moja talię, którą już zaczęło być widać
a święta pokrzyżowały moje odchudzające plany, i jadłam, jadłam, przegryzałam, kąsałam, zagryzałam, próbowałam, na efekty długo nie trzeba było czekać, czuję się grubiej wrrrr

kostka inna

uff, udało mi się skończyć, uszyte z tych nieśmiertelnych wojskowych worków z allegry,
Fra myślał, że robię taką dużą kostkę :D
a jak już doszyłam wiązadła i przymierzyłam na krzesło, to stwierdził że na pewno na sprzedaż a nie dla nas, bo takie fajne ;) a tu niespodzianka, bo to ubrania dla naszych krzesełek

środa, 20 kwietnia 2011

gofry

w sumie też handmejd czyli jak najbardziej na miejscu
rozmawiałam z dżo o gofrach i mnie naszło, wyciągnęłam swoją oldskulową Rowentę zakupioną na targu w Kutnie za 8 złociszy (polecam)
zamieszałam składniki korzystając z przepisu z Veganmicon

Gofry bananowo-orzechowe

1,75 szkl mleka sojowego (dałam owsiane z proszku)
0,25 szkl wody
2 ł octu jabłkowego
2 banany
3 ł oleju/oliwy
3 ł słodu
1 ł ekstraktu waniliowego (nie dałam)
2,25 szkl mąki (dałam połowę białej, połowę razowej)
1 ł proszku do pieczenia
1 ł sody
0,5 ł soli
0,25 ł gałki muszkatołowej
1 szkl orzechów włoskich pokruszonych (nie dałam bo F kują w zęby)

wymieszać, suche do mokrych - rozbełtać widelcem i piec
są przepyszne
u nas z winogronem i ananasem z puszki (rano byłam w lidlu hehehe) oraz kapka słodu, ale niektórzy jedli z czekoladą z Rossmana :)

wtorek, 19 kwietnia 2011

podbijam

często sobie obiecuję pisać regularnie, a potem doopa, nie udaje mi się,
bo a to zdjęcia niezrobione,a aparat zaginął/ma rozładowaną baterię
a jak już znajdę aparat to mój asystent nie chce współpracować, itp
mam mnóstwo rzeczy do opisania i obfocenia, ale większość jest nadal in progress, nie jestem mistrzynią w kończeniu rozpoczętych projektów, pracuję nad tym, pracuję
ostatnio robiąc porządku w czeluściach mojej robótkowej szafy natknęłam się na obrus który zaczęłam w liceum, no cóż, już dawno jest pełnoletni, mógłby się wyprowadzić, ale chyba mu u mnie dobrze :D
do kończenia zaczętych prac zniechęca mnie także moja cud maszyna marki Łucznik, kilka lat temu popsuliśmy nawijarke do bębenków (nie pytajcie mnie jak to się stało) i muszę nawijać ręcznie wrrr, mega wrrr
tzn nie do konca, bo swego czasu, mój pierworodny zbudował mi z kloców urządzenie do nawijania, ale ostatnio zaginął klocek będący integralną-częścią-nie-do-zastąpienia-przecież-chyba-zauważyłaś-że-to-bardzo-nietypowy-był i kolejna doopa (a tych w moim hausie pod dostatkiem)
z okazji zbliżającego się Dnia Matki wklejam swój portret, dzieło Fra, z zerówki, Pani Wychowawczyni przyczepiła rysunki do zasłon i mamy miały podejść do swoich podobizn. nie miałam ŻADNYCH wątpliwości w którą stronę się skierować
chociaż już się od tamtego czasu postarzałam nieco, to myślę że i tak jestem podobna