czwartek, 1 kwietnia 2010

pozbierane po domu


















kosmetyczka. duża i pojemna. wierzch jest z bieżniczka od Agi, a nieprzemakalne wnętrze z połamanej parasolki mojej mamy.

























choineczka szydełkowa. robiłam na nudnym wykładzie na podyplomówce.


























Miss Kitty. nic dodać nic ująć :)

















torba podróżna uszyta z 
filcowej kurtki, która miała na mnie ciut przykrótki rękaw. kieszonka batikowa. na tejże zdjęciówce w torbie są spakowane rzeczy do szpitala i Milo sprawdza czy o niczym nie zapomniałam ;)

















szydełkowy pojemniczek zrobiony ze sznurków znalezionych w śmietniku po likwidacji zakładu krawieckiego



















krzyżykowy pugilares na okularki