niedziela, 22 maja 2011

niedzielna impresja

taki mały jeżyk, dla Jerzyka, też malutkiego :) z podkoszulki powstał
w tak zwanym międzyczasie zdążyłam już uszyć 3, ale nie mam fotek, szybko poszły do ludzi
ogólnie z tymi zdjęciami to mi nie wychodzi, zapominam zrobić, potem oddaję/sprzedaję dzieła i po ptakach, powinnam jakoś to lepiej zorganizować, bo potem zupełnie nie mam się czym chwalić
i wszyscy myślą że nic nie robię ;)
wczoraj koleżanka L zabrała sporo moich rzeczy na jarmark, może coś uda jej się opchnąć (liczę na to) i fotosów niet
uszyłam też koszyczek-torebkę na rower dla T i psiakość zapomniałam pstryknąć
a może coś na pamięć by się przydało łykać? to pewnie przez ten weganizm jestem nieogarnięta :D

dzisiaj to wszystko by się przydało, zrobiłam koszmarną awanturę swoim chłopom, nie jestem z siebie dumna, o nie
a nawet w kinie byłam ze starszymi chłopcami, na super filmie Bobasy (Bebes) - polecam, warto, chłopcy również zadowoleni
chciałam wkleić trailer z yt ale nie umiem, to podaję linka http://www.youtube.com/watch?v=AsDRcmavJ9w

wracając jeszcze do tych zdjęć, jak podczytuję blogi zagranicznych crafciarek to popadam w kompleksy nad ich zorganizowaniem, zdjęcia, opisy, prawie co dziennie nowe rzeczy, fak, a ja jak się zepnę raz w tygodniu do napisania to cud jest
może laptop w złym miejscu stoi? chyba tak, to może być przyczyna :D

i jeszcze raz Jerzy The Jeż z profila

1 komentarz: