wtorek, 6 września 2011

szpitalik domowy

zamiast pracować ja wolę leniuchować, i to jak
tyle rzeczy powinnam, ale strasznie mi się nie chce, więc tracę czas przy kompie i książce
może bym pogotowała, ale ponieważ 4/5 rodziny zostało trafione przez grypkę żąłądkówkę więc nie ma dla kogo :) no i jestem jednak zmęczona i niewyspana bardziej niż zazwyczaj wrrr
na osłodę jednak
Mały Z już dwa tygodnie bez pieluszki chodzi, nawet przy tej żołądkowej sobie świetnie radził - zuch chłopak!! Na spanie mu zakładam wielorazówkę, ale w dzień jest sucha a w nocy mikrosiusiu
czyli w wieku 21 m-cy poczynił stanowczy krok ku odpieluchowaniu co mnie bardzo cieszy :)

zdarzyły mu się śmieszne sytuacje np
siku zrobione do nocniczka wylał do kuwety, następnie zbryloną kulę turlał łopatką po tejże kuwecie
na podwórku siknął na trawkę w trakcie zabawy z przelewaniem wody do wiaderek, po wyciśnięciu ostatniej kropelki chłopak zaczerpnął wody z wiaderka i podmył siusiaka. no! a następnie pobiegł do domu po ręcznik i się wytarł. kultura :D
nasikał do kosza na śmieci w łazience, nie wiem czy jest cokolwiek na usprawiedliwienie takiego zachowania, wg mnie to jest nagana z wykrzyknikiem ;)






4 komentarze: