czwartek, 29 września 2011

czarna wdowa

jako że "k" zaczęło działać (sol się wykrusza :) ) miałam napisać coś więcej dzisiaj no bo ostatnio to gruszki i gruszki, napisać miałam o gruszkach, ale Z się przebudził szybko, więc o gruszkach kiedy indziej. dzisiaj o filmie
najpierw mjuzik z filmu



Soul kichen http://www.filmweb.pl/film/Soul+Kitchen-2009-501862 polecam, widziałam wcześniej dwa poprzednie filmy tego reżysera, również polecam: Głową w mur i Na krawędzi nieba

no to teraz torebka kolejna z serwetką
bo ja uwielbiam robić serwetki, serio, tylko że potem lądują w szafie, nawet krochmalić mi się nie chce
czarna lniana, len z odzysku ale nówka, znana pod roboczą nazwą: Czarna Wdowa
w środku gustowna zasłonka angielska, baardzo porządny materiał, wiadomo ;)
i dwie praktyczne kieszonki
serwetka zbliżenie
mam kolejne torebki in progress, ale już inny fason, tylko jeszcze paski przyszyć
ale na tą chwilę to już by było tyle, bo Z zamiast jeść zupę to wyrzucił łyżeczkę i świetnie się bawi wyciskając resztki na podłogę. ręcami. ciekawe czy Moris lubi pomidorową wyciśniętą :)

2 komentarze:

  1. Pani Kochana! a ja nie wiedziałam / nie zajarzyłam, że ty blogujeesz????? o ja cieeee! no i szacun za torbę serwetkowa :-)

    OdpowiedzUsuń