Z trzeciej edycji warsztatów nie mam takich ładnych zdjęć jak poprzednio, bo tylko komórkami robiłyśmy, ale za to szyciowo po prostu wow.
Dziewczyny miały fajne tkaniny, mnóstwo pomysłów, Rosę do pomocy i oprócz tradycyjnych dla wprawy torebek i alladynek szyłyśmy mega zajebiste spódnice, a nawet sukienki!
Music w sam raz na to grudniowe przedpołudnie z aurą iście wiosenną
Zapraszam do oglądania, nie wszystko co powstało na warsztatach, ale znaczna ilość :)
Jest co podziwiać, co nie?
ciuchy jak z szołrumu, a wykonane samodzielnie :)
podwójna satysfakcja :)
I na koniec fotograficzna perełka, w sumie nie wiem co autorka miała na myśli : D , ale ubrana w milion warstw i zastygnięta w przykucu samej sobie się podobam :)
kolejna edycja warsztatów 17-18 stycznia
zapisy poprzez Wiórową stronę http://wioryleca.wordpress.com/warsztaty/
ja tak nie lubię jeździć do miasta (brrrrr), że najchętniej to bym robiła warsztaty u siebie w domu, mam dużo miejsca, dużo kotów, nawet poczęstunek bym mogła zrobić :) tylko z dojazdem słabo, ale ponieważ renowacja torowiska trwa, więc kiedyś pociągi przywrócą i będę mogła poważnie się zastanawiać nad taką opcją.
a na razie koniec przerwy, wracam do pracy :)
Super!!!
OdpowiedzUsuń