wtorek, 21 stycznia 2014

wreszcie zima :)

nie żebym się jakoś za nią stęskniła, wręcz odwrotnie, ale na tytuł posta może być
zabieram się za pisanie i zabieram i jakoś nie wychodzi :)

mjuzik na start

dzisiaj już wszystko przygotowałam, zrobiłam z rańca kilka zdjęć ostatnio uszytym zabawkom, herbatka w kubeczku, dzień wolny, siadam do kompa i tak
fotosy mam w aparacie, aparat leży przy laptopie, podłączony kablem i nic się nie dzieje, nie widzą się nawzajem :/
przeszukiwanie domu z nadzieją na znalezienie drugiego takiego kabla okazało się zbytecznym pożeraczem cennych minut w samotności - kabla nie znalazłam, co nie znaczy, że go nie ma, może po prostu źle szukam i jak młodzież do domu wróci to tryumfalnie z politowaniem w oczach wręczy mi ówże
w sumie nic, przypomniałam sobie, że przecież mam gdzieś już zgrane fotki torebki, która szyłam dla Priyi na świąteczny prezent, spoko, będzie do okraszenia postu, taaak, przeszukałam już dysk ze trzy razy, nie wiem gdzie te zdjęcia, aha, teraz przyszło mi do głowy, żeby zerknąć w koszu, lecę
juhu znalazłam, to się nazywa mieć pomyślunek :D
nie będzie tak łyso

Torebka dla Priyi - to była mega niespodzianka, ona jej wcześniej nie widziała, rozpakowała jako podchoinkowy prezent :) i napisała mi, że jej się podoba, mam nadzieję, że na prawdę, a nie wazelina :D a co lepsze ten materiał ze wzorkiem Priya mi kiedyś wysłała jako dar, wspominając, że chciała kiedyś uszyć z niego torebkę. Przypomniałam sobie o tym przeszukując stosy szmat, znalazłam resztówki, które w połączeniu z czarnymi spodniami Simona dały zgrabną torebeczkę :)




W tak zwanym międzyczasie, w tarcie pisania, pomiędzy wyłączeniem barszczu czerwonego a znalezieniem zdjęć torebki, żeby mieć cokolwiek do wstawienia, zrobiłam zdjęcie własnej facjaty kamerką z laptoka, żeby od razu wyjaśnić, że włosami nadal nie zrobiłam nic (dzisiaj nawet nie uczesałam), makijażu nadal nie umiem, co widać na poniższym.


Po raz setny spróbowałam czy połączenie aparat-laptop działa. Nie działa.
W sumie nie uszyłam żadnych wycudowanych nowości, ot kilka lalek i kocich wróżek, ale lubię archiwizować w miarę systematycznie. W miarę ofc.

Uszyłam również sporo alladynek, ale na szczęście nie robiłam im zdjęć, bo by mnie chyba szlak trafił na miejscu, że nie mogę teraz zgrać i nie wiem czy w ogóle będę mogła !
W sumie alladyny w sam raz na mrozy ktoś by mógł powiedzieć, no ale
1. zaczęłam szyć jak jeszcze była wiosna
2. prawie naprawiłam (tfu, tfu, tfu) ten overlock co go chciałam za okno nie raz wywalić i zakupić sprawniejszy model, więc skoro zaczął nagle działać to postanowiłam wykorzystać przypływ jego dobrej woli
3. wiosna tuż tuż

co dalej, sporo się nazbierało

w niedzielę 26.01.2014 od 10 do 14 jestem na kiermaszu organizowanym przez Fundację MaMa, można poczytać na ich stronie
http://fundacjamama.pl/index.php?mnu=5&id=631
i na fejsie https://www.facebook.com/events/226084304181831/

mam nadzieję, że nie będzie -20 i ktoś przyjdzie :)
Chyba wszystko na teraz, idę barszcz doprawić i trochę poszyć (a tam cholernie zimno w sypialniano-maszynowym), może czokoloko zrobię dla dzieciątek?

Do zoba w niedzielę :)

9 komentarzy:

  1. Roska, ja z tą torbą się nie rozstaję. W odstawke poszła za to jedna kurtka, która do niej nie pasuje :P
    Ileż tam się pomieści! sama nie wierzę ;) Kocham ją.
    Priya :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak kurtka poszła w odstawkę z powodu torebki to faktycznie musi być zjawiskowa... Fakt faktem na fotach fajna, teraz co do funkcjonalności też się wątpliwości rozwiały :)

      Usuń
    2. Priya, ogromnie mnie to ciesz, tzn że używasz torebką, a nie ze kurtka do lamusa :D
      kornela dzięki :)

      Usuń
  2. Na makijażu to ja się akurat znam, więc bym Cię chętnie umalowała.
    Ale włosy masz cudne, zawsze o takich marzyłam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. za włosy dzięki chociaż żadna moja zasługa, taki urosły :)
      włosy jak włosy, tylko, że ja miałam wygolone boki i staram się zapuścić, i to jest HORROR, do rzeczy wyglądam tylko w rozpuszczonych, a nie przepadam za rozpuszczonymi non-stop

      a ja bym chętnie się dała umalować :D ale jak znam życie nie mieszkasz w pobliżu stolicy :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. dzięki :) ale na zdjęciu jakoś mało do siebie jestem podobna :)

      Usuń
  4. Zajrzałam na stronę o kiermaszu - wow, niewielu wystawców, przeszłaś przez gęste sito? Powodzenia i wrzucaj foty :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tam chyba żadnego sita nie było, myślę, że po prostu nie zgłosiło się milion wystawiających :D
      ale myślę, że będzie fajnie :)

      Usuń