stado w płaszczu

Dziecko śpi w aucie, więc mam chwilkę na zablogowanie. Mamy ostatnio problemy z netem, często go nie ma po prostu :D Piosenki nie zdążę dodać już, nawet nie wybrałam niczego.

Nowe sowy - stado się rozrasta, czekają na nowe domy, jedna jest matką z dzieckiem, dziecko może sprawiać nieco kłopotów, jak to dziecko :)

S. najbardziej lubi tą w kratkę (materiał od B.). Czerwona pluszowa z zasłony, a granatowa ze spódnicy nie wiem czyjej. Są miękkie i przytulne.

Wczoraj wyrwałam się na chwilę do ciuszka, bez dziecięcia najmłodszego, bo najstarszy z nim został (zamknęli mu szkołę), nie miałam za dużo czasu, ale trochę szmat przerzuciłam, znalazłam płaszczyk, trochę chyba nie w moim stylu, ciekawy, no ale mój rozmiar, nie dało się nie kupić, nie darowałabym sobie do końca życia chyba gdybym te 18 zł wydała na coś innego.

Zbliżenie na rękaw

Zbliżenie na haftTył ze sznurkiemZ profilu miało być widać że tył jest dłuższy i się fajnie układa.
Ale nie do końca widać, nie jestem mega wymagającą modelką, ale obraziłam kolejnego fotografa, oni zamiast wykrzesać trochę inicjatywy stoją w miejscu ze skwaszoną miną, że matka kazała coś robić. No i efekt o który mi chodziło nie został osiągnięty. No dobra, modelka też nieco zaniedbana, ale w odpowiednim ustawieniu mogłaby wyglądać interesująco, albo chociaż zamaskowany ryj mieć. Nie chodzi mi o reklamówkę na głowie, ale o takie ustawienie, żeby kołtun z tyłu, miki z przodu i podkrążone oczy nie były na pierwszym planie :)

Jestem zniesmaczona.