sobota, 20 czerwca 2015

pozbierane

jestem, jestem, jestem
winna niewinna
słabo mi letnią porą pisanie idzie, czasami co może wydawać się dziwne :D nawet kompa nie odpalam

ale szyję, bywam na jarmarkach, ogarniam życie

mjuzik, dzisiaj Manu, jaki młody na tym teledysku, wow




muzyka gra, słońce świeci, słabo bo słabo, ale jest, no to lecimy

najpierw jakieś już dawno poszyte,  ale niepublikowane, a zrobiłam im zdjęcia



poducha na siedzisko dla Ady



rodzina dla Zu matka co prawda nie od kompletu, ale na zdjęciu prezentuje się luksior, panowie mają modne w tym sezonie pantalony, chłopczyk ściska w objęciach niewielkiego kota



ławeczka - słabo ją widać, ale przytargałam trofiejną w nadgryzionym stanie, wyszlifowałam, pomalowałam, uszyłam poduchy, nieślubny wzmocnił deseczkami coby się nie załamała pod naszym ciężarem i służy jak widać wszystkim domownikom, to nie jest zdjęcie pozowane, zaskoczyłam drani



teraz ja i mój stragan w Pułtusku na Jarmarku Średniowiecznym, dzięki Lena za zdjęcia i spotkanie :)





z kolejnego jarmarku mam tylko jedno zdjęcie, ale za to jakie!
okazało się, że piknik w Zalesiu Górnym był imprezą o podłożu religijnym i nie mogłyśmy sobie z koleżanką z zaprzyjaźnionej manufaktury (Sankowo.com) odmówić pstryknięcia fotki jako nowoczesna rodzina


podobno jestem podobna do Jezusa, w sumie może trochę :D czad, co nie?
wg studenta Jezus nie wygląda za zdrowo, no ale przynajmniej ma jakieś proporcje, bo ja w tych groszkach jakoś tak bezkształtnie, niby mam cycki, wcięcie w pasie, ale coś jest nie tak, może przetrącony kręgosłup. Anka w każdym razie wymiata, miks Jagny z bachorami z Domku Na Prerii.
To na prawdę pamiątka na lata! polecam!

teraz trochę fotek przy pracy Ziemcio porobił

matka szyje


znajdź kota


trudne warunki pracy/spania



i całe stosy nowych spodni czekających na obfocenie, ale nie wiem kto i kiedy


sporo tego jest i każdego dnia przybywa, może jutro ubłagam kogoś o pomoc

a na koniec pochwalę się w miarę przepielonym i ogarniętym ogrodem






za dużo to tych upraw nie ma, no ale zawsze coś :)

maszyna mnie dzisiaj wnerwiła, już chyba z dziesięć igieł złamałam wrrrrrrrrrr, niby sobota, można by nadgonić z robotą a tu taki zonk, aż się za bloga wzięłam,żeby ochłonąć :D
idę walczyć, wish me luck

2 komentarze:

  1. tjaaaaa, bo te groszki w półprzysiadzie i półprzykucu oraz w półobrocie :-D
    uściski! maszynie powiedz, że ją bardzo kochasz, ale jak Cię wnerwi bardziej, to wymienisz na lepszy model (na mojego lapka póki co działa, ale ja w ogóle mówię do niego per Misiu ;-))

    buziole! i do następnego!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nice post, things explained in details. Thank You.

    OdpowiedzUsuń