czwartek, 5 grudnia 2013

lubię ich

i to podobno widać, że ich lubię. Lubię ich szyć, lubię na nich patrzeć, lubię gdy się podobają :)

Już czwarty dzień piszę ten post, jestem zapóźniona w blogowaniu, już czwarty miesiąc odkąd wróciłam do pracy a nadal nie ogarniam, nie wypracowałam sobie żadnego przemyślnego systemu łączącego pracę, dom i szycie w wydajną całość. Nie jestem dobra w systemach, chaos lepiej mi wychodzi.

Dzisiaj nie jest mój najlepszy dzień, najpierw rano kłótnia z Fra, potem w pracy też oberwałam w sumie nie wiem za co :/, na szczęście wyskoczyłam na chwilę na zakupy ciuszkowe z postanowieniem kupienia czegoś dla siebie, a nie do szycia. I udało się, dwie pary spodni (jedne super akurat, w drugie jakoś się wbiłam, ale ponieważ w tej mikro przymierzalni trudno było cokolwiek zrobić, a poza tym mam rajstopy, więc nie wiem czy super akurat), dwie czarne bluzki (jedna w rozmiarze XS dobrym na mnie, ciekawa jestem jak wygląda L), koszula dla Fra (zamiast kwiatów), szalik czarny i bladoróżowa chusta, i jakieś kolorowe welury do szycia, żeby nie było :)

Zabawkowo dzisiaj, na kiermasze poszyłam, części już nie mam :) wszystko jak zwykle z recyklingu: bluzki, ścinki, szaliki, swetry itd u mnie mało co się zmarnuje cha cha.


Elsa




Perla




 Marisol




Paola




Lia




Iris




Carmen




Isabela




Ana




Suwakogębę chodzą parami

Diana i Roman




Eva i Carlos




Ivan i Hector




a czasami solo

Esteban



koci rodzice też parami

Ada i Ernesto 



Taki czas, że nawet sowy w parach

Raul i Orlando



Gloria i Pablo 



Laura i Alina



Miriam i Marco



Rafael i Mateo



uff są też single

Maya


Dobrze że jeszcze kilka zostało, bo w weekend mam kiermasz nasz powiatowy, zapraszam, mam jeszcze torby i spodnie też wezmę, ale raczej nie rozwieszę, bo tam są ostre ograniczenia co do wymiarów stoiska, trzeba się zmieścić na jednym metrze, pół stolika to jest i nie pozwalają wieszaków stawiać, trzeba się nagimnastykować, żeby jakoś porozkładać z głową swoje wyroby. Ja niestety nie za bardzo umiem estetycznie i z głową, ale może jakiegoś pomocnika ze świeżym spojrzeniem złapię :)
niedaleko od stacji, nawet bardzo blisko bym powiedziała 


Z ciekawostek mało przyjemnych: zamykają naszą stację kolejową na min 2 lata, Szymek codziennie korzysta, a Fra kończący gimnazjum też by korzystał. A tak to musimy coś wymyślić. Mieli zamknąć na wiosnę, ale zmienili zdanie i przełożyli na grudzień, nie ma to jak prace modernizacyjne w środku zimy, co za pomysłowość!

3 komentarze:

  1. Ogromny szacun - piękne zabawki szyjesz, pewnie dlatego, że je lubisz! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki Iwonko, zabawki są fajne, chyba trochę w środku jeszcze jestem małą Rositą :)

      Usuń
  2. Aaaaale cuda! Piękności! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń