wtorek, 6 listopada 2012

szaro buro i różowo

Szaro, buro, ponuro, deszcz pada, za oknem ciemno, raj panie, z plusów - dziecko najmłodsze śpi, dziecko najstarsze zabawia konwersacją moje plecy robiąc sobie w między czasie kolację, dziecko średnie słucha muzyki w pokoju. Ojciec dzieci w pracy, kocham system zmianowy. To żart, nienawidzę. Nie mogę chodzić na jogę regularnie bo Ziemczyk został by może z braćmi, ale oni niechętnie, bardzo niechętnie, natomiast z Babcią która nawet chętnie raz w tygodniu Ziemczyk niechętnie do trzeciej potęgi (wrzask, trzymanie wychodzącej matki za nogę, potop łez - pełen przekrój).

Najpierw foto butków SlingShoe, mój ulubiony polar w paseczki, tym razem poziome. Żeby nie było, że mam taki mega jesienny dół, że tylko narzekam i narzekam. No dobra narzekam szyjąc i marznąc.



Piszę już godzinę tego posta, musiałam jednak pogwarzyć z najstarszym, bo tak głupio stukać kiedy dziecko coś opowiada, zwłaszcza, że jest to dziecko bardzo oszczędne w słowach i rzadko mam okazję posłuchać jego słowotoku.

A teraz hit. Mój ostatni hit jedzeniowy
pita domowa z falafelem z grochu (o wiele tańszy od cieciorki), warzywnymi dodatkami i sosem czosnkowym vegan (kefir grzybkowy, oliwa, czoch, sól, zblendowane mocno)
pycha, polecam.
Ten kawałek kapusty na talerzu to wcale nie jest jakaś przemyślana aranżacja foodowego fotografa, ta kapu po prostu spadła.


Niektórzy kąsali samą pitę


No dobra, jeszcze jeden hit. Do tej pory Ziemciuch jadł pizzę kółkową, szklanką wyciętą, piękną w swej prostocie, ale nie, nie, to przecież nudne, znalazłam foremkę w kształcie głowy kota (własnoróbka ofc) i jedziemy: oczy z czarnych oliwek, otwór gębowy z pieczarki, wąsy z cebuli, czasem jeszcze kokardka na uchu z natki. Ziemcio poleca :)



Jestem mało kreatywna w zabawach z dzieckiem, na szczęście on jest mało wymagający i uwielbia gospodarstwo domowe. Jedną z jego ulubionych zabawek jest MÓJ centymetr krawiecki. Zwłaszcza kiedy jest mi potrzebny, więc kiedy pojechaliśmy do hurtowni krawieckiej po zaciskaczki do SlingShoe, miałam przebłysk geniuszu i zapytałam przy kasie o centymetry. Pani podała dziecku pół palety kolorystycznej do wyboru, Ziemciuch zachwycony, nie miał problemów z decyzją. Róż nadal rządzi. Polecam na mikołajki, tanie, praktyczne, a może nawet montesori

polecam w każdym akapicie, jeah

4 komentarze:

  1. :) to jeszcze daj przepis na pitę :)
    można od Ciebie tęczaka zamówić? Jakie są rozmiary?
    :*
    notasin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przepis na pite powiadasz, dam jutro, postaram się, bo dzisiaj juz padam, choć godzina wzglednie młoda
      butki są w rozmiarach 0-6, 6-12, 12-24 czy jakos tak, te największe na mojego ziemka jeszcze pasują

      Usuń
  2. Rosa, jak jeszcze raz napiszesz słowo niekreatywna w odniesieniu do swojej osoby w obojętnie jakim kontekście, to uduszę Cię on-line. Piękne wszystko!
    blamagda

    OdpowiedzUsuń