wtorek, 15 maja 2012

dzień zwycięstwa

Wiem, że to święto to nie dzisiaj, purystów historycznych przepraszam :) Jednakże skoro mentalnie przygotowałam się do napisania posta dnia 9 maja, nawet miałam wiersz przytoczyć o Towarzyszu Miszy, ale internet wysiadł i nic z moich planów nie wyszło, a tytuł bardzo mi się podoba, to niech już zostanie. Może dzisiaj ktoś ma jakiś swój prywatny dzień zwycięstwa :)

Dzisiaj w menu torebki w starym fasonie - klasik z zatrzaskiem i na drugie w nowym fasonie - na suwak z jednym paskiem. Uszyłam na próbę zobaczyć co mi z tego wyjdzie i uważam, że jest zupełnie w porządku, wygodne i pojemne.

Pink Panic - z różowej błyszczącej sukienki (nie mojej, nie, nie, nie, ten fason to była kompletna porażka, tylko dla dziewczyn bez luster w pobliżu), filcowy kwiatek, podszewka ze spodni w kolorze ekri ;). Ten róż jest ładny, taki pudrowy bardziej niż dający po oczach. Zatrzask i kieszonka w standardzie. 





Niby Orient - spodnie ekri (tak, te same co powyżej) połączone z poszewką z taniego c. we wzorek z laleczkami (chyba), w środku lawendowy len spódnicowy, zatrzask i kieszonka.








PostWoman nju fason jak widać, bardzo jest fajna, nie umiałam tego uchwycić na zdjęciach. Uszyta z czarnego żakieciku z lnianym wstawkami (żakiecik w rozmiarze XS okazał się być zbyt mały na torbę), ozdobiona quasifantazyjnym ściegiem, w środku obrusik w kratkę, kieszonka. Zamknięcie na suwak, nawet w miarę polubiłam wszywanie, na tej nowej maszynie to idzie rach-ciach (co prawda niekiedy z naciskiem na ciach).





Be Boho - uszyta podobnie jak powyższa, ale ponieważ spódnica z której powstała była o wiele większa niż żakiecik (nawet z dosztukowaniem), więc jest fajnie pomarszczona. Morski kolor, wnętrze niebiesko-pomarańczowe, kieszonka obowiązkowo. Suwak jest.





Obowiązki zaliczone teraz chwila relaksu przy energetycznej muzyce. Ja co prawda o tej godzinie zastrzyku energii nie potrzebuję, jestem senna i tak ma pozostać, ale może jakieś sowy podczytują rosę.


 Dawno nie pisałam o jodze, nie żeby się ze mnie zrobiła ostatnio jakaś mega rozciągnięta joginka, nic z tych rzeczy, nadal taboret. Ale pamiętałam o goleniu dzika, tudzież używaniu odzieży go zakrywającej wystarczająco szczelnie, lub udawałam mega wyluzowaną w przypadku świecenia niedogoloną pachą, wiec nie miała żadnych historyjek do opisywania. Dzisiaj wyszykowana, przynajmniej tak mi się wydawało, pojechałam, dojechałam, wysiadam z auta, mata w dłoń, strój na zmianę w dłoń drugą i tu zonk! Gdzie mój strój? No porażka, karnet wykupiony, dziecko z ojcem, matka chce chwilę dla siebie i jak zwykle nic z tego. Przeszukałam samochód, ale nie znalazłam nic co ewentualnie mogło by służyć za namiastkę spodenek gimnastycznych. Trudno mówię, wsiadam z powrotem, z lekka rozczarowana. Jednak umysł mi pracuje na wysokich obrotach, postanawiam spotkać kogoś znajomego z grupy która ma zajęcia wcześniej i pożyczyć spodnie. Nie jest to proste, ale udało mi się, spodnie już mam. Z mega bufiastej szerokiej wydekoltowanej koszulki zawijając zwisające i przeszkadzające części o gumki stanika, wpychając w dresy tworzę nader twarzowy sportowy top, i mając w dupie to jak wyglądam ruszam na zajęcia :)

A na zupełny koniec mała zagadka, znacie tego chłopaka? :D


5 komentarzy:

  1. ależ sprytna się okazałaś! :) ale rozumiem - wolnych godzin nie wolno matce zmarnować :)

    torby jak zwykle cudne - mnie się najbardziej podoba Boho

    chłopak bez loka jakiś inny, doroślejszy. Doroślejszy przystojniacha.

    aaaa. i jeszzcze jedno - kto jest ten chudak na zdjeciach bez glow? ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. na tym zdjęciu ten chłopak do tej mojej małej dziewczynki podobny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mumi - to namówiona koleżanka :) ja też się załapałam jako tułów bezgłowy w czerni hehe. boho rzeczywiście udana. Ziemczyk nie do poznania ;)
    jaskrawa - niezłe :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Boho boskie, mozna ja zamowic? I jeszcze Pana i Pania Pasek :)
    notasin

    OdpowiedzUsuń
  5. notasin, wysłałam ci sms

    OdpowiedzUsuń