sobota, 23 czerwca 2012

Podkładam

żyję, szyję, szyje, żyję, ale strasznie się w blogowaniu zapuściłam, muszę się spiąć i jeszcze coś w czerwcu napisać, bo to aż wstyd
to na dobry początek zdjęcia ptaków na huśtawce, żadne nowości, skład cały czas ten sam
jeden gatunek lubi się  bujać wysoko, jak tylko zaczynam słabiej pracować rękami to Ziemciuch przypomina mi że kurka lubi bujać dużo
 drugi gatunek mega statyczny, buja się mało, praktycznie wcale, ale bardzo lubi patrzeć w górę
i tak co dzień, chłopak i jego ptaki uwielbiają huśtawkę
często towarzyszy nam muzyka, ostatnio monotematycznie (dziękujemy K i M :* ) słuchajcie i Wy


Teraz część zasadnicza posta, przy dobrej muzie to palce jakoś sprawnie w klawiaturę stukają, w telewizorze który przyciąga mój kąt oka już studio meczowe się zaczyna, Ziemczyk uporczywie powtarza tata gol nie lubisz, nie lubisz gol, tata

Patchworkowe podkładki w tonacji letniej na specjalne zamówienie, to to co ostatnio zajmowało mi czas, trochę roboty przy tym było, ale efekt moim zdaniem niezły. Nie mam fotosa jak leżą wszystkie na stole, no bo mój stół był totalnie zagracony i ciemność na dworze zaczęła być, a aparat mam niedostosowany do pracy w takich warunkach ;).
Sztuk sześć. Na każdym wyszyty emblemat zgodny z zainteresowaniami, upodobaniami.
Oczywiście recycling: dwie pary spodni (żółte i prążkowane), spódnica (khaki), sukienka (czerwony) i obrusik (pomarańcz). Od spodu pomarańcz, w środku jedna warstwa ocieplacza (?) warstwy przepikowane co nadaje im taki mniej amatorski look. Zapraszam do oglądania.











I jak?
Mecz się zaczyna, Ziemniaczek wyje strażą pożarną żeby zagłuszyć tv, ja nie mam w planach podziwiania hiszpańskich futbolistów i idę kąpać chłopca.
No nie moge sobie darwać, jeszcze odrobina muzyki



pa

6 komentarzy:

  1. Hiszpańscy piłkarze mieli zaiste twarze przygłupów. Zdecydowanie wolę podziwiać boskie podkładki by rosa, super są!

    OdpowiedzUsuń
  2. podkładki piękne. skądinąd udało mi się przeczytać powyżej "boskie pośladki by rosa" i mnie z lekka zatchnęło, że na zdjęciach nie dopatrzyłam onych ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. lilias hahahahaha, postaram się lepiej następnym razem (jak nie zapomnę) :)

    OdpowiedzUsuń