wybraliśmy się dzisiaj na poszukiwanie śladów wiosny, jedni szukali słabiej (zdj. powyżej), drudzy jeszcze słabiej (zdj. poniżej). z takimi pomocnikami to nic ciekawego oprócz suchych liści, połamanych patyków, psich kup na trawniku, gołębia, kapsla, zużytej chusteczki higieny bym nie znalazła :)
na szczęście moje czujne oprawione w czerwony okular oko wypatrzyło piękne krokusiki, bo byśmy z poszukiwań wrócili z niczym
a tak mamy fotosik pamiątkowy











