no wreszcie mam komputer, bo to że nic nie pisze to wcale nie znaczy że nie mam o czym :) tylko nie miałam na czym hehe
ale już mam, przy pomocy S zakupiliśmy działający laptop, super jest, zwłaszcza dla mnie, dożynającej złomy po rodzinie
to tyle tytułem wstępu,
żabcia dla A, z rękawów bluzeczki co była worem z warzywami
nic sie nie zmarnuje :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz