poniedziałek, 15 kwietnia 2013

TINW - podsumowanie

Wczoraj zakończyłam udział w eksperymencie.
Czy dla mnie ten tydzień był inny? Nie za bardzo, nie przyłożyłam się do eksperymentu jako takiego, ale to nie znaczy, że nie miałam refleksji nad kolejnymi zadaniami.

pod większością z tego co napisała ekomania mogłabym się podpisać http://ekostyl.blogspot.com/2013/04/ach-co-to-by-za-tydzien.html

Nie wszystkie zadania z eksperymentu wykonałam, a podejrzewam, że wykonałam bardzo niewiele. Poza tym to dla mnie zbyt dynamiczne :) czasami ledwo miałam czas przeczytać o zadaniu na następny dzień :)
Filmu No Impact Man nie obejrzałam, ale przymierzam się do nadrobienia zaległości.
Oddanie się w pełni eksperymentowi przy jednoczesnym pracowaniu, zajmowaniu się domem, dziećmi, gośćmi, prowadzenie bloga trochę mnie przerosło :) nawet trochę bardzo. Z drugiej strony nie było w przewodniku rzeczy które byłby by dla mnie nowością, a sporo staram się stosować w codziennym życiu.

Ale mimo wszystko cieszę się, że wzięłam w tym udział. Przeprosiłam się z orzechami do prania (po 3 letniej przerwie), segreguję prawie fanatycznie (myję torebki po kocim żarciu :) ), wyłączam laptop z sieci kiedy nie korzystam, poszerzyłam ogródek itp. Może to nie są spektakularne sukcesy, ale moim zdaniem eko-świadomość to proces, w ciągu tygodnia można tylko liznąć, a najważniejsze są trwałe zmiany.

Jestem ciekawa jak takie zadania eksperymentowe obierają/realizują ludzie, którzy nigdy nie myśleli o środowisku :) Czy to jest jak otworzenie oczu?

2 komentarze:

  1. Ja Ciebie podziwiam i zastanawiam się jak Ty temu wszystkiemu dajesz radę? Gratuluję!
    Co do Twojej ostatniej refleksji to dobrze byłoby gdyby dla tych innych coś takiego było jak "otworzenie oczu" - życzę tego wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. własnie mi się wydaje, że za mało się skupiam, tylko tak po łepkach daje radę, ale ja w ogóle jestem dosyć chaotyczna w działaniu :)
      co do otworzenia oczu, to mam wrażnie że większość jednak woli mieć zamknięte, nawet uszy maja zamkniete, bo jak cos mówię (i to wcale nie radykalnie) to słuchać nie chcą, albo stwierdzają, że to nie dla nich.
      ale kropla drązy skałę :)

      Usuń