Ochra - mięciutki sztruks ze spodni Agi. Zatrzask, podszewka, kieszonka.
Marsylia Po Zmianach, nie wiem co prawda jakież to zmiany, ale dla kogo to ma znaczenie? Uszyta ze spodni dżinsowych, na 100% nie należały do nikogo z mojej rodziny - fason tragiczny, torebka rewe. Zatrzask, podszewka, kieszonka.
Koszulą Byłam, nawet dżinsową koszulą, w kolorze blady błękit, w nowym życiu ozdobiona gustowną aplikacją typu alternatywna łączka. Zatrzask, podszewka, kieszonka.
Kratka, niegdyś spodnie S, przerobione na F (w życiu nie założę takiego ohydztwa) skończyły swój żywot jako torebka (moja ulubiona w tym rzucie). No chyba, że ktoś ją dalej przerobi, na portfelik, albo worek na kapcie. Zatrzask, podszewka, kieszonka.
Urodziny Rosy, ale nie moje, tylko mojej imienniczki, pięknej kotki w paski. Uszyta z materiału, normalnego, kupionego kiedyś w sklepie materiału. Powiem szczerze - wolę szyć z ciuchów, to fantastyczne wyzwanie rozłożyć wyrój aby wszystko się w miarę zmieściło. Ale torba taka pogodna w sam raz na wiosnę. Zatrzask, podszewka, kieszonka.
Oczopląs, też z materiału, ale wygrzebanego w ciuchu :D, co zmienia postać rzeczy. W ciuchu w Wejherowie, w sobotę - wszystko po 1zł. Fajowa, taka wesoła. Zatrzask, podszewka, kieszonka.
Na dzisiaj niestety tyle, stos garów czeka na umycie bleeeee, a godzina już niemłoda.
Marsylia Po Zmianach, nie wiem co prawda jakież to zmiany, ale dla kogo to ma znaczenie? Uszyta ze spodni dżinsowych, na 100% nie należały do nikogo z mojej rodziny - fason tragiczny, torebka rewe. Zatrzask, podszewka, kieszonka.
Koszulą Byłam, nawet dżinsową koszulą, w kolorze blady błękit, w nowym życiu ozdobiona gustowną aplikacją typu alternatywna łączka. Zatrzask, podszewka, kieszonka.
Kratka, niegdyś spodnie S, przerobione na F (w życiu nie założę takiego ohydztwa) skończyły swój żywot jako torebka (moja ulubiona w tym rzucie). No chyba, że ktoś ją dalej przerobi, na portfelik, albo worek na kapcie. Zatrzask, podszewka, kieszonka.
Urodziny Rosy, ale nie moje, tylko mojej imienniczki, pięknej kotki w paski. Uszyta z materiału, normalnego, kupionego kiedyś w sklepie materiału. Powiem szczerze - wolę szyć z ciuchów, to fantastyczne wyzwanie rozłożyć wyrój aby wszystko się w miarę zmieściło. Ale torba taka pogodna w sam raz na wiosnę. Zatrzask, podszewka, kieszonka.
Oczopląs, też z materiału, ale wygrzebanego w ciuchu :D, co zmienia postać rzeczy. W ciuchu w Wejherowie, w sobotę - wszystko po 1zł. Fajowa, taka wesoła. Zatrzask, podszewka, kieszonka.
Na dzisiaj niestety tyle, stos garów czeka na umycie bleeeee, a godzina już niemłoda.
Tylko na szybko dodam, że w sobotę i niedziele stoję na kiermaszu w Wołominie, jakby ktoś miał ochotę pomacać torby i zabawki, lub pogadać ze mną, to zapraszam, jutro wrzucę linka.
I jeszcze szybciej - kupiłam maszynę, szczegóły wkrótce. :)
ojej... jak ja bym chciała mieć maszynę... ah!!!
OdpowiedzUsuńno i taką torebkę od Ciebie też bym chciała chyba... za każdym razem coraz bardziej się zakochuję :)
o, oczopląs fajny! kurde, ale spłukani jesteśmy...
OdpowiedzUsuńczekam teraz na moment, gdy zobaczę drugą Marsylię na mieście ;)
Genialne są wszystkie, moje ulubione z dzisiejszej sesji to łączka i urodziny rosy - ta druga może ze względu na nazwę? Fajnie, że masz nowy sprzęt - życie będzie łatwiejsze.
OdpowiedzUsuń@kofi życie jest o wiele łatwiejsze z nowa maszyną, to zupełnie kompletna zmiana
OdpowiedzUsuń@jaskrawa strzeż się. druga marsylia już sprzedana :D
@zainspirowana jakby co to łatwo mnie znaleźć
dzięki dziewuszki :*
Mam pytanie jaka cena torebki nr 1 ochry?
OdpowiedzUsuńJestem zainteresowana.
AAAAAAAAAAAA sprawiasz, że cierpię! Mnie znów koszulowa rozkochała...
OdpowiedzUsuńA mnie się najbardziej podoba z guziczkami :) fajne te torebki i zapraszam do siebie: http://kayaxfashion.wordpress.com/
OdpowiedzUsuń