dzisiaj znowu nie jest mój dzień, tzn nie do końca, umęczyłam się przy przemeblowaniu, a jeszcze końca nie widać. już z 10000000 razy się pokłóciliśmy wyzywając od bezguści bez wyobraźni przestrzennej.
chłopcy tez nie są oazami spokoju i własnie siedzą obok mnie wygłupiając się, kłócąc i wrzeszcząc, ech. dobrze że chociaż jeden już śpi (na nowym materacu w odgruzowanym pokoju)
trza było sobie polepszyć humor czymś słodkim, przepis ofc z Veganomicon nieco przeze mnie zmodyfikowany
ciasteczka owsiane
1/3 szkl oleju
1/3 szkl słodu
3/4 szkl brązowego cukru (nie dałam cukru tylko więcej słodu)
1/3 szkl mleka sojowego (u mnie owsiane z proszku)
1 ł extraktu waniliowego (nie dałam)
21/3 szkl mąki
3/4 ł sody
1/2 ł proszku do pieczenia
2 ł cynamonu
1/2 ł gałki
1/2 ł soli
2 szkl płatków owsianych błyskawicznych
1/2 szkl rodzynek ( nie dałam)
zagnieść ciasto, płatki i rodzynki dodać na końcu, utoczyć kuleczki, spłaszczyć, i piec w 180 stopniach 10-12 minut. piekłam na papierze do pieczenia
są pycha, takie gumowate, ciągnące
już prawie nic nie zostało, normalnie u nas w domu to szarańcza mieszka, ze mną na czele ;)
Boskie te ciasteczka, jadłam dziś! :-) Ale chyba bez jednego skladnika ten przepis powyżej? A ja bym chciała wiedzieć, ile go trzeba dodać... :-}
OdpowiedzUsuńAnia chodzi o rodzynki? juz poprawiłam :)
OdpowiedzUsuń