Wszystkiego najlepszego Mamy :)
Myślę, że dzisiejszy dzień spędzicie co najmniej tak :)
Ja dla swojej uszyłam narzutę patchworkową. W naturalno brązowych odcieniach, chyba się spodoba :)
Nie przepadam za szyciem patchworków, a zwłaszcza takich w których trzeba dokładnie wycinać, żeby się elegancko złożył. Ja jestem na to zbyt chaotyczna, nie chce mi się, dlatego jeżeli już to wolę prostsze motywy. Co wcale nie znaczy, że są mniej efektowne, przynajmniej w moich oczach :)
Ale i tak najgorsza moja zmora to pikowanie, przyszpilkować, zwinąć, rozwinąć, przeszyć, zwinąć, rozwinąć, dlatego moje pikowanie jest w wersji mocno minimalistycznej :)
W powstaniu narzuty udział wzięli: zasłona (jasne pasy), poszewka na kołdrę (spód) oraz resztki koszuli damskiej, męskiej, poszewki na jasiek, spódnic, torebki, worka lnianego, prześcieradeł, ogólnie jest to świetny sposób na zagospodarowanie wszelakich pozostałości.
I jeszcze słowo końcowe.
Chciałabym przeprosić za swoje raczej lakoniczne odpisywanie, ale ponieważ stałam się posiadaczką smartfona, to używam go również do netu. Z jednej strony ułatwia mi oglądanie i czytanie a z drugiej strony odpisywanie na wiadomości, mejle, komentarze jest jak dla mnie skomplikowane. Zwłaszcza że telefon podpowiada wyrazy, co powoduje, że jak czytam to co napisałam to szlak mnie trafia.
Więc staram się odpisywać w miarę zwięźle, żeby nie zdenerwować się za bardzo.
Uszyłam mu nawet pokrowiec, ze sfilcowanego szalika, ozdobiony naszywką wykonaną własnoręcznie ponad dekadę temu.
O na przykład dzisiaj rano, wysłałam mejla ale nie do tej osoby co trzeba, więc postanowiłam wysłać kolejnego z przeprosinami. Wysłałam, ale do siebie, no to kolejna próba, znowu do siebie, fuck, już byłam bliska rzucenia telefonem, ale w końcu za trzecim razem udało się. No to potem kolejny mejl do tej osoby co trzeba. Ale sobie ułatwiłam i zaoszczędziłam czasu, może jak ktoś bardziej poukładany to mu się takie rzeczy nie przytrafiają :)
Dobra, idę świętować dalej :)
No Rosa! Olbrzymi szacun za tego patchworka!!! PODZIWIAM :-) Jest piękny :-) I najcudniejszego Mamuni! ;-)
OdpowiedzUsuńdzięki, dla ciebie też najlepszego :)
Usuńpaczłork się mamie bardzo spodobał :)
Piękna narzutka. Jestem zdecydowanie słaba w dużych formach, a powinnam coś podobnego popełnić Danielowi na łóżko.
OdpowiedzUsuńCo do patchworków mam (na własny użytek) teorię, że nie musi być tak s u p e r równo, bo ma być widać, ze to z kawałków, a nie drukowane ;)
No i hamak z Ziemniaczkiem superrrr. Pazury takoż.
dzięki :)
Usuńkoficzku duże formaty są męczące, zwłaszcza to pikowanie, ale jak się robi dla siebie to nie musi być super równo :) pozbieraj szmaty i do dzieła :)
a pazury najtańszy lakier z kiosku przed biedronką :)
UsuńJa miałem dłuższe pazury, szkoda, że już ich ze mną nie ma:(
Usuńno wielka szkoda, na prawdę wielka, trzeba było może do pojemniczka pozbierać ;)
Usuńooo..super wypoczynek :) doprosić się nie mogę swojego hamaka..
OdpowiedzUsuńnarzuta..ciągle mam w planach uszycie takiej :D dobrze , że ktoś jednak te plany realizuje :)
Pozdrawiam !
za narzutę to najgorzej się zabrać, a jak już się zacznie to w miarę idzie, najlepiej nie planuj tylko idź na żywioł :D
Usuńja hamak sobie sama powiesiłam, bo jakbym miała czekać na pomoc to chyba bym się nie doczekała :)
Hehe mam identyczną naszywkę w szufladzie. Tyle, że na czarnym tle. Powstała ze dwie dekady temu. ;) A paczłork szacun!
OdpowiedzUsuńwidocznie to jakiś sławny wzór :) ja zobaczyłam w jakimś punkowym zinie
Usuńdzięki :)
Na pewno mama jest przeszczęśliwa że dostała taką narzutę!:) Może kiedyś i mi się taka dostanie od córy:D
OdpowiedzUsuńno, mama się bardzo ucieszyła, to są właśnie jej kolory :)
Usuńszyjąca córka to skarb :)
Cudny kolor paznokci :)
OdpowiedzUsuńNarzuta śliczna.
dzięki :)
Usuńkolor ciemny róż :)
Boski patchwork, jak się spodobał Mamie?
OdpowiedzUsuńbardzo, a nawet bardzo bardzo :) trafiłam kolorystycznie w dziesiątkę
Usuń