Wiosny nadal brak, przynajmniej u nas. A przeciez zatopiliśmy z Ziemciuchem Marzannę! Nie była specjalnie urodziwa, to fakt, ale wydawał mi sie mało istotny. Chyba niesłusznie.
Ale po mimo braku wiosny, jest goraco :) Jak to jednak zawsze trzeba uważać czego sobie człowiek życzy. Kilka postów temu marzyłam o dużej liczbie kometarzy. No i mam, chciaż może nie do końca o ten rodzaj polularności mi chodziło :) Ale nie narzekam, bo z moim szczęściem to może byc zmiana o 180 stopni.
Szyję i końca nadal nie widać. A pomimo solennego postanowienia, żeby nie zachodzić do żadnych tanich ciuszków dopóki ilość szmat nagromadzonych przez lata nie zmniejszy sie w sposób zauważalny gołym okiem (zdrowym), zakupiłam dzisiaj na wyprzedaży sukienkę z pięknej tkaniny w sam raz na torebkę. I co najdziwniejsze, sukienka ma niezły fason i jest w moim rozmiarze. Moze to znak że powinnam image zmienić.? Zastanowię sie nad tym w świeta ;)
Dzisiaj torby jeszcze, nawet częściowo na modelce ukazane. Pisząc modelka mam na myśli moja osobę, ale w sesji udzał wzięli również Ziemciuch Udany i Łajtek Udany Mniej.
Worek - jutowy co widać mam nadzieję :) środek z czarnej zasłonki, kieszonki ma i suwak ma też. Rozmiar workowy czyli raczej big.
Mała Jutka - też z worka, ale zupełnie inna. Mała, no może nie mikro, ale jak na moje torebki to mała z cała pewniścią. Srodek w grzybki (ostatnie tchnienie zasłonki).
Duża Jutka - kwadratowa jutowa, kolorowa w środku (ostatnie tchnienie tkaniny pozostałej po pokrowcach do przyczepy). Rzekłabym, że unisex nawet.
Szaraczek I - z marinero kupionego w ciuszku na total wyprz wszystko po 1 zł. Nieduża, ale pakowna. I szykowna :) Środek z tkaniny od M.
Szaraczek II - bliźniaczy brat powyższej, marinero starczyło akurat na dwie sztuki (rozmiar 44 to był) i jeszcze jakiś mały skrawek pozostał. To się nazywa dobre rozplanowanie krojenia :)
Jakoś mało mi się wydaje. Ale i czasu na szycie ostatnio mało, wywiadówki, kiermasze, urodziny, wszytsko na raz się nagromadziło.
A ostatni kiermasz, Artealia na Białołęce to najlepszy na jakim byłam. Super zorganizowany, sporo ludzi i to takich co przystają i zagaduja a nie tylko przemykają ledwo zerkając okiem. Na kiermasz trza było ciasto upiec. To upiekłam, wegańskie, a co! I okazało się smaczne :D
Wyglądało też niczego sobie :)
Nie mogę więcej pisać, bo na blacie obok komputera stepuje mi na wpół nagie dziecko.
Świetna ta duża jutka i szaraczki. Modelka też super!
OdpowiedzUsuńA co to za ciacho?
ciacho niby kruche (kruchy kamień hehe)
Usuńa na wierzchu coś jakby budyń z mleka koko, mąki, agaru
i posypane włoskimi
ta duża..rewelacja..:-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
dzięki :) jeszcze wolna ;)
UsuńPodszewka w grzyby wymiata!
OdpowiedzUsuńgzryby zawsze modne :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne torby!
OdpowiedzUsuńPowiedz tylko skąd masz worki po brazylijskiej kawie? toż to rarytas!
szukałam w lumpeksikach ale nie znalazłam w żadnym...pewnie nie umiem szukać ;)
dzięki :)
Usuńallegro my dear :)
Duża jutka! Ile kosztuje i jak mogę ją kupić?
OdpowiedzUsuńnapisz do mnie na i_m@o2.pl a zadradzę ci wszytskie tajemnice :)
UsuńCzekam z niecierpliwością!
UsuńJutowe są świetne - sama mam jedną z identycznego brazylijskiego worka :)
OdpowiedzUsuńJak sobie radzisz z "obłażeniem" juty?
nie przeszkadza mi to po prostu :D ja i tak mam wszystko pokryte kocimi włosami, czym więc jest odrobina juty przy tym :)
Usuńdzięki :)
Wczoraj do mnie dotarła duża jutka, jest super! Ekologiczna, ładna i świetnie uszyta. Dzięki!
OdpowiedzUsuńDzięki, cieszę się, że ci się podoba :) Wygodnego noszenia :D
Usuń