wtorek, 14 sierpnia 2012

tęczowy mucic box

Dzizas, ja to jestem jednak stara już, skoro pamiętam takie hasła jak tęczowy music box, no trudno, nie będę się swojego wieku wypierać. Chociaż kiedy mam u swego boku tylko najmłodszą pociechę to czuję się młodo :) dla przypomnienia foto pociechy pociesznej


Foto z wakacji lipcowych, nawet słońca nieco uświadczyliśmy, co wspominam dzisiaj, bo za oknem szaro, ponuro i pada, pies kwęka, żeby z nim wyjść, kalosze przygotowane, ale nogi moje zamiast w nie wskoczyć twardo siedzą przed kompem. No oczywiście nie cały dzień :) jestem SAMA w domu (nie licząc zwierząt, znaczy zwierząt prawdziwych) i robię oczyszczanie przestrzeni z nagromadzonych i niepotrzebnych rzeczy.
Amadou i Mariam przygrywają i robota idzie sprawnie. Nie jest bez znaczenia nieobecność pomocnych rąk i osób którym wszystko jest potrzebne i wszystko się może przydać (ja w sumie tez mam ten gen, ale staram się go kontrolować).

w międzyczasie powróciłam do SlingShoes, mamy już metki, tadam:


I uszyłam kilka par butków z pięknego tęczowego polaru (stąd nawiązanie do programu muzycznego sprzed wieków). Kilka to trzynaście. Właśnie podliczyłam, mam nadzieję że to szczęśliwa trzynastka jest.




Te maciupkie na froncie to rozmiar dla lalki, śmieszne są :) Dla laki-fantoma do chustowania, teraz będą lale miały ciepło w nogi.



 Ale leje, pies musi poczekać bo nie należę do fanów jesiennej pogody. Chyba napalę w kominku, będzie przyjemniej. Koty też lubią kominek, no chłopcy też, ale jak już wspomniałam wcześniej jestem sama w domu (do jutra), to cudowny wypoczynek.


3 komentarze:

  1. dobrze Ci, odpocznij przez ten czas :)
    a butki śliczne :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Rany, to musi być prawie jubilerska robota takie maleństwa szyć :)
    U nas też zimno i deszcz, brrrr...

    OdpowiedzUsuń
  3. No w końcu jakiś znak życia, zaglądałam i zaglądałam... :) Butki super, ja tęczowe kolory w każdej postaci łykam ;)

    Soul

    OdpowiedzUsuń