Nieślubny zaprosił gości, okazało się że z dzieckiem, okazało się godzinę przed ich przyjazdem, powinnam się cieszyć, że aż tyle czasu miałam
nożyczki w dłoń, resztka zasłony, kawałek ściągacza od swetra, turkusowe podkoszulkowe szmatki i half an hour after taki dinopotwór powstał
skończyłam szyć równo z gośćmi, uffff :)
bardzo fajny i sprytna z Ciebie krawcowa:)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
OdpowiedzUsuń